W niedzielę, mimo porannego chłodu i wczesnej godziny, pojechaliśmy do miejsca dobrze nam znanego, które systematycznie odwiedzamy. To warszawskie Stare Powązki i grób w kształcie ołtarza, gdzie pochowany jest ks. Stefan Niedzielak, odważny kapłan, który mimo sowieckiej presji ciągle przypominał o tragedii polskich żołnierzy w Katyniu, Charkowie, Miednoje, Bykowni, zamordowanych potajemnie przez NKWD. O tej zbrodni nie wolno było mówić przez dziesięciolecia a ci, którzy nie dawali się zastraszyć i wyciszyć byli szykanowani a nawet likwidowani.
Ks. Stefan jako młody ksiądz tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego przewoził dowody zbrodni katyńskiej z Warszawy do Krakowa, by nie wpadły w ręce zbliżającej się Armii Czerwonej. Ta rola kuriera katyńskiego naznaczyła całe jego życie, do końca nie ustawał w walce o pamięć o ofiarach. Stworzył Sanktuarium Poległych i Pomordowanych na Wschodzie, jednoczył wokół siebie rodziny katyńskie, mówił publicznie o potrzebie ujawnienia prawdy o tych wydarzeniach i współtworzył miejsca pamięci. Przez 50 lat żył w poczuciu zagrożenia, nękany na różne sposoby, z próbami porwania włącznie. Miał pełną świadomość tego, co może go spotkać za głoszenie prawdy. Niemalże w przeddzień swojej śmierci powiedział do przyjaciela: "Oni mnie zabiją" i tak się stało. Funkcjonariusze SB czekali na niego pewnego styczniowego wieczoru w jego własnym mieszkaniu. Zginął prawdopodobnie od ciosu karate w tył głowy, sprawcy pozostali nieznani mimo znalezionych dowodów zbrodni, które następnie się zdematerializowały. Właśnie obchodzimy 36 rocznicę śmierci ks. Niedzielaka.
Czy warto było? Jakie znaczenie ma pamięć o zbrodni katyńskiej?
Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w uchwale Sejmu RP, który ustanowił rok 2025 Rokiem Polskich Bohaterów z Katynia, Charkowa, Miednoje, Bykowni i innych miejsc.
"Sejm przypomina ich jako żywe postaci reprezentujące wolną Polskę – suwerenne, dumne państwo" – wyjaśniono.
"Zbrodnia ludobójstwa, której dokonano wiosną 1940 roku jest bezprzykładnym w historii mordem na przedstawicielach polskiej inteligencji i elit państwowych. Kłamstwo, że zbrodni tej dokonali Niemcy, było fundamentem PRL i zainstalowania na ziemiach polskich moskiewskich władz. Prawda o tej zbrodni stała się inspiracją wolnościowych dążeń Polaków i jest fundamentem wolnej Polski" - czytamy w uzasadnieniu.
Dziękujemy księże Stefanie, Polska pamięta o Tobie